Według Krzysztofa Starnawskiego z TOPR tegoroczne akcje ratunkowe były szczególnie trudne z powodu wyjątkowo śnieżnej zimy - np. na Kasprowym Wierchu pokrywa śnieżna sięga 240 cm.

Najtragiczniejse były trzy wypadki. Pod lawiną na szlaku na Liliowe zginął turysta z Warszawy. W wyniku upadku na stoku w Czarnej Górze zmarł chłopiec, a zawał serca był prawdopodobnie przyczyną zgonu mężczyzny w czasie jazdy na nartach na Kasprowym Wierchu.

Reklama

Nie mniej pracy mieli ratownicy patrolującego wszystkie góry w Polsce Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, którzy od początku sezonu interweniowali ponad 1000 razy. Rekord padł w ubiegłą niedzielę, kiedy w ciągu jednego dnia ruszali do akcji aż 52 razy.

W Tatrach cały czas utrzymują się trudne warunki dla turystów. Obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego.