Według agencji Regnum, premier Rosji nie był zaskoczony ostrym wystąpieniem Lecha Kaczyńskiego, który m.in. wypomniał jego krajowi ubiegłoroczną wojnę z Gruzją. Władimir Putin zdaje sobie bowiem sprawę z niechęci polskiego prezydenta do Rosji.
Putina zaskoczyło wystąpienie Donalda Tuska, który wcześniej zabiegał o ocieplenie stosunków na linii Warszawa-Moskwa. Poszło o słowa szefa rządu, który przypomniał słowa węgierskiego pisarza Sándora Máraia o tym, że sowieccy żołnierze przynieśli wyzwolenie, ale nie przynieśli wolności, bo sami jej nie mieli.
Putin w żaden sposób nie zareagował na te słowa - przynajmniej w czasie oficjalnego wystąpienia. Swoje niezadowolenie wyraził dopiero, gdy zniknęły kamery i mikrofony. A jego słowa usłyszał polski reżyser Krzysztof Zanussi.