Europoseł mówił w Radiu ZET, że "każdy, kto ma oczy, widzi że Platforma Obywatelska chciała rozmontować PJN".

Paweł Kowal przyznaje, że nie tylko Paweł Poncyljusz dostał propozycję opuszczenia szeregów partii Polska Jest Najważniejsza.

Reklama

"Wokół mnie są jakieś sensacje, ja nie byłem kuszony, ale rzeczywiście w dyskrecji i z poszanowaniem reguł takich sytuacji otrzymałem propozycję, do której odniosłem się rzeczowo. Propozycja dotyczyła nie politycznego, ale merytorycznego zaangażowania" - mówił enigmatycznie szef PJN.

Dalej Kowal tłumaczył cel ugrupowania, na czele którego stoi: "My po to powstaliśmy w listopadzie, żeby móc normalnie rozmawiać z PiS i PO. Prawo i Sprawiedliwość musi zrozumieć, że nie jest jedyną partią opozycyjną i że szereg poglądów wolnorynkowych, zdroworozsądkowych i konserwatywnych nie ma reprezentacji. Jeżeli weźmiemy pod uwagę stanowisko w sprawie OFE, polityki rodzinnej, szkół, reformy edukacji, Prawo i Sprawiedliwość nie różni się od Platformy Obywatelskiej w wielu z tych kwestii i musi zrozumieć, że są poglądy, które również muszą być reprezentowane".