Wbrew wcześniejszym informacjom, podawanym przez rosyjską agencję RIA Novosti, policja nie ujęła bandyty z Biełgorodu. Mężczyzna, który zastrzelił w centrum miasta 6 osób, wciąż jest poszukiwany. Wśród ofiar są 14- i 16-letnie dziewczynki. Podejrzanym jest 31-letni Siergiej Pamazun. Mężczyzna był wcześniej sądzony. Odsiedział 4 lata w kolonii karnej.
Dziś, według wstępnych ustaleń policji, Pamazun zaczął najpierw strzelać w sklepie z bronią myśliwską, a następnie na ulicy. Na miejscu zginęło 5 osób. Natomiast 16-letnia uczennica zmarła w szpitalu.
Bandyta zbiegł z miejsca zdarzenia i ukrył się na jednym z rynków. Funkcjonariusze z oddziałów specjalnych policji otoczyli rynek i zatrzymali około 30-letniego mężczyznę. Jednak później okazało się, że to nie jest Siergiej Pamazun.
Według policyjnych źródeł, bandyta nadal się ukrywa i jest uzbrojony. O wydarzeniach w Biełgorodzie został poinformowany prezydent Władimir Putin. Natomiast gubernator obwodu biełgorodzkiego polecił policji aby co 30 minut informowała mieszkańców o sytuacji w mieście.