"To była jedna z najgorszych i najbardziej egoistycznych kampanii wyborczych, w jakich brałam udział" - mówi "Rzeczpospolita" Jolanta Szczypińska z PiS. "Trzeba rozliczyć osoby, które ją prowadziły" - dodaje.

Reklama

>>> Zobacz wszystkich polskich europosłów

Szczypińska do europarlamentu kandydowała z trzeciego miejsca w okręgu pomorskim. Kiedy pod koniec maja wewnątrzpartyjne sondaże pokazały, że może wyprzedzić "jedynkę" listy, Hannę Foltyn-Kubicką, Szypińska dostała z centralnego sztabu wyborczego PiS zakaz organizowania konferencji prasowych - zauważa gazeta.

>>> Ziobro poczuł siłę i zaatakował twarze PiS

Część posłów mówi "Rz", że gdy wewnętrzne sondaże wskazywały, że mogą wyprzedzić popierane przez spin doktorów "jedynki", pojawiły się problemy z uzyskaniem zgody na większe limity finansowe, udział w debatach wyborczych czy emisję spotów. Składano też na nich doniesienia na policję. Taki los spotkał m.in. kandydującego z Poznania posła Tomasza Górskiego - którego inni kandydaci pomówili o wykupienie ponadlimitowych reklam. Wniosek o zbadanie tej sprawy złożył... pełnomocnik komitetu wyborczego PiS Krzysztof Sobolewski.

Reklama

>>> Oto najwięksi przegrani eurowyborów