Wszystko działo sie błyskawicznie. Około północy autokar wiozący 43 Polaków zaczął się palić. Kierowca zjechał na pobocze i zatrzymał się. Pasażerowie opuścili pojazd. Chwilę póżniej, stojąc na poboczu autostrady A-2 nieopodal Grazu w Austrii bezradnie patrzyli, jak kilka jednostek straży pożarnej dogasza zwęglony wrak.

Reklama

Cieszą się, że żyją. Ale w autokarze spłonęły prawie wszystkie bagaże. Z płomieni zdołano wyciągnąć tylko pięć walizek.

Wielu podróżnych jest w szoku. Austriacka agencja APA przekazuje, że Czerwony Krzyż objął wszystkich Polaków opieką. Pasażerowie zostali przewiezieni do miejscowości Unterwald, gdzie czekają na przyjazd zastępczego autokaru. Dostali gorące napoje i posiłki.

Nie jest pewne, dlaczego autokar stanął w ogniu. A dzisiejszy wypadek, to już trzeci pożar polskiego autokaru w ostatnim czasie. Jak przypomina IAR, w sylwestra na Słowacji zapalił się polski Neoplan przewożący 45 pasażerów. Dzień później na autostradzie w Czechach spłonął inny polski autokar. Za każdym razem pasażerom nic się nie stało.

Reklama